Witajcie, moi drodzy Czytelnicy!
Wiem, że spodziewaliście się rozdziału, bo opierdalam się nieziemsko, ale hej, imprezy, depresje, kryzysy, taka sytuacja, więc na rozdział jeszcze poczekacie.
Dziś, chciałabym Wam coś zareklamować, chociaż właściwie powinnam napisać Coś.
Bo to tak zacne precjozo, że wszystkie blogi na Bloggerze przy tym wymiękają, tak, pamiętnik Ali Di także.
Dostąpiłam zaszczytu przeczytania prologu, więc wiem, co mówię.
Piszę.
Never mind.
Na pewno każdy z Was zna Anię aka Sparrow i Martynu aka Raffy.
To teraz wyobraźcie sobie, co się mogłoby się zdarzyć, kiedy te dwie, mega uzdolnione i cudowne dziewczyny napisałyby coś razem.
Prawdziwa rewolucja, prawda?
A właśnie to się wydarzyło.
Tak, dzisiaj, dokładnie w samo południe, w Bloggerowym światku pojawi się on - CZOŁG, czyli blog, na który wszyscy czekaliśmy.
Blog, który złamie nam serduszka, no, przynajmniej tej części z nas, która je jeszcze ja.
Blog, po którego lekturze wzrośnie popyt na chusteczki higieniczne i psychotropy.
Blog, od którego nie będziemy mogli się oderwać.
Nieważne, czy jesteście w domu, czy zapieprzacie nad szczotą, szykując sylwestrową domówkę, tak, Mika, to o Tobie, czy siedzicie u babci i dziadka, grając w makao, czy oglądacie 998676 odcinek Klanu, punkt 12 wszyscy otwieramy przeglądarki i wpisujemy ten adres:
a później zbieramy szczęki z podłogi.
wasza m.