poniedziałek, 2 marca 2015

Reklama tajm



Hej-ho, hej-ho, na nowego bloga Miki by się szło!
Witajcie w ten niezbyt mroźny i niepamiętający, że to wciąż zima wieczór.
Wiem, że zaraz trafi Was szlag, bo wciąż nie dodałam nowego rozdziału, ale nie martwcie się, czeka gotowy na dysku i jutro wieczorem ujrzy światło dzienne. A może będzie to tylko migoczące światło ekranów waszych komputerów, laptopów albo telefonów.
Jeśli mowa o oglądaniu światła...
Pamiętacie, że wspominałam o nowym blogu?
Tak, zrobiłam to.
Jutro, punkt 13:20 polskiego czasu otwieramy okno przeglądarki i wpisujemy adres: 
www.walk-a-fine-line.blogspot.com
 i czytamy prolog, dobrze?
Uprzedzę wasze pytania - nie, nie będzie Raury.
O czym więc będzie ta historia?
To opowieść o dojrzewaniu. O stawianiu czoła przeciwnościom losu. O walce z bolesną przeszłością, której nie da się wymazać. To opowieść o przyjaźni. O uprzedzeniach. O podejmowaniu decyzji. O radzeniu sobie z konsekwencjami wyborów. O tym, że nie wszystko co białe, zawsze jest białe, a czerń może mieć więcej barw.
Ale przede wszystkim to opowieść o miłości - tej dobrej, która umacnia i uskrzydla, ale również tej złej, która popycha do szaleństwa i niszczy każdą przeszkodę na swojej drodze.



wasza m.